Nadchodzące negocjacje między Wielką Brytanią a Mauritiusem w sprawie przyszłości Wysp Chagos powinny koncentrować się na prawach wszystkich mieszkańców Czagosu, poinformowała dziś organizacja Human Rights Watch. Konsultacje i udział ludności Czagos, która została poważnie skrzywdzona przez przymusowe wysiedlenie z ojczyzny przez władze Wielkiej Brytanii około 50 lat temu, ma kluczowe znaczenie dla tych negocjacji, które powinny zapewnić pełne odszkodowanie, w tym prawo do powrotu dla wszystkich Czagosjan.
Przed uzyskaniem przez Mauritius niepodległości rząd Wielkiej Brytanii wywarł presję na rząd kolonialny na Mauritiusie, bez żadnych konsultacji z mieszkańcami Czagosji, aby zrezygnował z Chagos, ponad 60 wysp na Oceanie Indyjskim, które od dawna były administrowane jako część brytyjskiej kolonii Mauritius, albo zaryzykować nieuzyskanie niepodległości. Po wywarciu presji na Mauritius w celu zawarcia tej umowy i utworzeniu 8 listopada 1965 r. nowej kolonii – Brytyjskiego Terytorium Oceanu Indyjskiego – Wielka Brytania przystąpiła do systematycznego wydalania i wygnania 1000-2000 mieszkańców Chagos na Mauritius i Seszele, aby USA mogłyby zbudować bazę wojskową na największej wyspie Diego Garcia. Wielka Brytania ogłosiła 3 listopada 2022 r., Że jest otwarta na porozumienie z Mauritiusem w sprawie przyszłości wysp.
„Otwarcie negocjacji w sprawie przyszłości Chagos daje władzom Wielkiej Brytanii, USA i Mauritiusa wyjątkową okazję do naprawienia krzywd wyrządzonych mieszkańcom Czagosu” – powiedział Mausi Segun, dyrektor ds. Afryki w Human Rights Watch. „Naprawa pół wieku krzywd wyrządzonych ludowi Czagosu oznacza pełne zadośćuczynienie – jego prawo do powrotu w godności i dobrobycie; pełne odszkodowanie za poniesioną krzywdę; i gwarantuje, że takie nadużycia nigdy więcej się nie powtórzą”.
Przez dziesięciolecia, które upłynęły od ich wypędzenia z ojczyzny, Czagosjanie wszystkich pokoleń walczyli, także na drodze sądowej, o uznanie naruszeń wobec nich i uznanie ich praw, zwłaszcza prawa do powrotu do życia w Chagos i innych zadośćuczynień. Wielka Brytania nie respektowała decyzji i rezolucji na korzyść Czagosjan i cofnęła decyzje zezwalające Czagosjanom na powrót do ojczyzny.
W znaczącej zmianie polityki brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly powiedział w pisemnym oświadczeniu, że celem jest osiągnięcie porozumienia wspieranego przez prawo międzynarodowe w celu rozwiązania wszystkich nierozstrzygniętych kwestii na wyspach, „w tym tych dotyczących byłych mieszkańców archipelagu Chagos ”. Minister odnotował interesy USA i Indii i zapewnił, że jakakolwiek umowa „zapewni dalsze skuteczne działanie wspólnej brytyjsko-amerykańskiej bazy wojskowej na Diego Garcia”. W oświadczeniu nie podano żadnych wyraźnych gwarancji co do udziału Czagosjan w negocjacjach ani ich praw do odszkodowań, w tym zapewnienia im prawa do powrotu.
Decyzja o budowie bazy wojskowej na Diego Garcia – największej i najgęściej zaludnionej wyspie Archipelagu Chagos – była impulsem do podjęcia przez Wielką Brytanię, przy wsparciu i pomocy USA, decyzji o wydaleniu nie tylko mieszkańców tego wyspę, ale także wszystkie inne zamieszkane wyspy, w tym Peros Banhos i Salomon.
Lud Czagosów, w większości pochodzenia afrykańskiego, mieszkał w Chagos od pokoleń. Wielu ich przodków zostało zniewolonych i przetransportowanych z Afryki kontynentalnej do pracy na plantacjach należących do francuskich, a następnie brytyjskich firm. Pozostali i kontynuowali pracę na wyspach po zakończeniu niewolnictwa, kiedy wyspy były administrowane przez władze brytyjskie jako część kolonii Mauritius.
Po latach demonstracji i sporów prowadzonych przez Czagosjan przeciwko narzuconemu im porzuceniu i nędzy, Wielka Brytania zgodziła się z władzami Mauritiusa na wypłacenie tym Czagosjanom na Mauritiusie niewielkich kwot odszkodowań przez kilka lat. Kwota jest całkowicie niewystarczająca w stosunku do krzywdy, jaką ponieśli, i rzekomo zaoferowana w celu skłonienia Czagosjan do zrzeczenia się prawa do powrotu pod przymusem, powiedział Human Rights Watch. Czagosjanie na Seszelach nie otrzymali żadnego odszkodowania.
Akcja Wielkiej Brytanii polegająca na wycięciu Chagos i wypędzeniu jego mieszkańców została uznana za niezgodną z prawem przez kilka organów międzynarodowych, w tym Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości.
Rząd Wielkiej Brytanii początkowo zaakceptował decyzję brytyjskiego sądu najwyższego z 2000 roku, który uznał rozporządzenie zezwalające na usunięcie Czagosjan z ich ojczyzny za niezgodne z prawem i uchylił prawa, które uniemożliwiały powrót Czagosjan na większość wysp. Jednak w 2004 roku rząd uchylił tę decyzję zarządzeniem Rady wydanym przez królową Elżbietę II, które przywróciło brytyjski zakaz powrotu Czagosjan na wyspy Chagos. Podtrzymał to stanowisko w 2016 r., argumentując, że ich powrót nie był możliwy ze względów związanych z kosztami i bezpieczeństwem.
Według Human Rights Watch w obecnych negocjacjach Wielka Brytania i Mauritius powinny nadać priorytet udziałowi ludności Czagosji i zadośćuczynieniu za łamanie ich praw w ciągu ostatnich 50 lat. Środki zaradcze w formie reparacji powinny obejmować prawne uznanie ich prawa do życia na wszystkich wyspach Czagos oraz zapewnienie wsparcia i pomocy wszystkim Czagosjanom w powrocie do Czagos, niezależnie od tego, gdzie mieszkają i jaką obecnie posiadają narodowość. Powinni również otrzymać wystarczające odszkodowanie za doznane krzywdy i restytucję, aby przywrócić im warunki tak bliskie, w jakich żyliby, gdyby nie zostali wypędzeni z ojczyzny.
Wielka Brytania i Stany Zjednoczone powinny dopilnować, aby takie nadużycia nie powtórzyły się i nie mogły się powtórzyć, w tym poprzez uznanie wszystkich szkód wyrządzonych mieszkańcom Czagos, zapewnienie odpowiedzialności za nadużycia i zobowiązanie się do ich nie powtarzania. Mauritius powinien również zobowiązać się, w kontekście negocjacji, do nadania priorytetu i ułatwienia prawa powrotu wszystkim Czagosjanom oraz do dopilnowania, aby zobowiązania dotyczące pełnych odszkodowań, w tym odszkodowań i restytucji dla Czagosjan, były centralnym elementem samej umowy.
„Wszelkie twierdzenia kluczowych aktorów w sprawie Chagos o poszanowanie porządku światowego opartego na prawach człowieka zabrzmią pusto, jeśli ludzie najbardziej dotknięci, Czagosanie, zostaną wykluczeni z negocjacji, aby zadecydować o swojej przyszłości” – powiedział Segun. „Kwestia, kto jest suwerenem nad wyspami, powinna być drugorzędna w stosunku do praw i dobrobytu ludzi, którzy nazywają Chagos domem”.